Grant na 4, stroi za dużo min, natomiast Drew powinna za tą rolę dostać złotą malinę. Przesadzona, sztuczna miejscami, beż świeżości i spójności, rzuca się w oczy, że udaje. Najlepszy całym filmie jest teledysk z początku, takie właśnie były teledyski z lat 80, szalenie pocieszne.