I niewiele otrzymałem. Jedną, może dwie śmieszne sceny w tej komedii romantycznej, Drew Barrymore ( Szkoda, że zapomniała o aktorstwie jak brała dragi) i Cora - Wow! She's beautyful (and awful).
Zacytuję tutaj jedną z kwestii Cory, kiedy zwraca się do Sophie i do tego ciecia - "Come with me, i'll show you the roof. It's upstairs!" (przetłumaczyli to jako: Chodźcie, pokażę wam dach. Jest na górze!)
Chociaż... jest jeden plus tego filmu - mojej senioricie się podobał.
Ach... ciągle czekam na dzień, w którym ktoś nakręci jakiegoś godnego konkurenta dla "True romance"...