Film o dziwo fajny. Czytając tylko opis na FW w życiu bym nie obejrzał, tym bardziej, że nie lubię przystojnego ponoć fircyka Hugh Granta. Komedii romantycznych nie oglądam, ale Drew Barrymore świetna-kocham ją od czasów ET a miałem wtedy tylko naście lat więcej. Fajny film, super pop muza, polecam na sobotni wieczór-butelka półsłodkiego wina i dwa kieliszki.