Bylam na nim wczoraj i musze przyznac, ze to najgorzej wydane pieniadze jesli chodzi o kino od czasu "Happy Feet"(Oscar dla tej bajeczki to jakas pomylka)... Poltorejgodzinna zamula, najlepsza piosenka na wstepie a potem nuda, nuda i jeszcze raz nuda... Zdecydownie nie polecam... A jesli mowa o ilosci komedii w komedii to ja ogladalam to z tak zywym zainteresowaniem jak, powiedzmy, film przyrodniczy o zwyczajach mrówek...;/ zalosne miny Drew i zenujace dowcipy Hugha byly ponad moja wytrzymalosc nerwowa... Ale jesli ktos chce koniecznie obejrzec ta "komedie romantyczna", to nic nie stoi na przeszkodzie;P sa ludzie o roznym poczuciu humoru...;]