Prosto w serce?! Czy każda polska wersja tytułu komedii romantycznej musi zawierać słowa serce, miłość itp. ?! Music & Lyrics to o wiele mniej banalny tytuł, tłumacz mógłby jednak czasami mieć trochę mniej wyobraźni...
w filmie jest piosenka "prosto w serce" literalne tlumaczenie. moze to lepsze niz muzyka i slowa, albo muzyka i liryka...
Jak dla mnie nie bardzo. Kojarzy się z tytułami typu "M jak miłość" albo "Tylko mnie kochaj".
P.S. High Fidelity - świetny film...
No właśnie oni wogóle tego nie tłumaczą a potem dziwią się że kilka filmów tak samo się nazywają <wnerw>
Tak "Music& Lyrics" jest mniej banalny ale wcale się nie kojarzy z komedią romantyczną...ale "Prosto w serce" to mógł by być tytuł jakieś strzelanki :). Ja bym coś pokombinowała na tytuł np. :
1."Miłosna kompozycja",
2."Melodia i Słowa" ( banał)
3."Jak napisać piosenkę o miłości."
Jakieś inne propozycje?
Tez tak myślę. Dobrze, że chociaż nie zmienili tytułu "Titanic" na "Titanik" albo.."Statek";). W tym filmie powinno zostać "Music&Lyrics" zdecydowanie.
Staram sie zrozumieć, czemu nie dali tytułu oryginalnego np. "Muzyka i Słowa" i nie moge...
Może uznali, że to zbyt mało 'romantyczny' tytuł...
Ale przynajmniej dobrze, ze tytuł ma coś wspólnego z filmem, bo o ile sie nie myle to taki tekst pojawił się w filmie...
Na szczęście nie jest to kolejny "Wirujący seks" (Dirty Dancing) czy "Szklana Pułapka" (Die Hard) ;P
Tytuł zmieniany jest po to, żeby starsi polscy ludzie mogli go wymówić. Nie każdy jest taki inglisz i juesej.
Ale przyznaję - polski tytuł FATALNY!
On miał chyba odzwierciedlać słowa tej piosenki Way back into love.
forget english & US eng. Polacy siedzieli na wyspach parę dobrych lat, więc angielskiego się nauczyli :)
jestem właśnie świeżo po obejrzeniu. I zgadzam się z większością co do tytułu. Przecież muzyka i słowa to cała istota tego filmu. A co znaczy prosto w serce? Jak przeczytałam tytuł to cały czas sądziłam, że to jakiś dramatyczny film o miłosnym zawodzie, choć zdjęcie plakatu później to wykluczyło. I mimo doboru aktorów myślałam, że to kiczowaty filmik romantyczny jakich wiele. A tu-niespodzianka. W filmie przedstawiono wszystko w niecodzienny sposób, a pierwsza scena-stary teledysk-jest genialna. Grantowi pasowała to fryzura i ciuszki. Choć nie powiedziałabym, że film jest genialny i super wciągający, to sporo różni się od filmów z Jennifer Lopez, które są identyczne.